Co do samookaleczania jest to moim zdaniem głupota. Po co ktoś to robi ? Nie wiem. Jedni mówią że daje im to ulgę w cierpieniu. Że kiedy są smutni i nie dają sobie rady z problemami wszystko znika w chwili gdy z ich żył wypływa krew. Ale jak to możliwe ? Jak możliwe jest to żeby cierpienie pomagało w cierpieniu ? Po co ktoś kto cierpi duchowo chce cierpieć też cieleśnie ? Nie rozumiem...
Z tego co się orientuję w dzisiejszych czasach co raz częściej robi się to dla szpanu. Ludzie uważają że to jest sexi że zyskają tym szacunek a tak naprawdę inni ludzie nimi gardzą.
Najwięcej warta jest osoba która radzi sobie ze swoimi uczuciami. Nawet jeśli to wygląda tak że siedzi wieczorem i płacze w poduszkę. Tak czy inaczej jest to mądrzejsze niż samookaleczanie.
Przecież gdy patrzysz na bliznę na twojej ręce wracają wszystkie złe i smutne wspomnienia prawda ? A czy nie jest tak że ludzie powinni pamiętać dobre rzeczy i nie myśleć o tym co było złe tylko po prostu być szczęśliwym?
Życzę wam abyście zawsze radzili sobie w problemach i to bez użycia żyletki czy czegoś tam...
Żebyście patrząc na swoją rękę nie widzieli blizn tylko czystą nietkniętą skórę i zamiast smutnych wspomnień widzieli same dobre ;)
Co sądzisz o związkach przez internet lub na odległość ?
OdpowiedzUsuńJak uważasz co robić z samotnymi ludzmi
OdpowiedzUsuń